Geoblog.pl    ElAnt    Podróże    Peru-Boliwia 2008    prawo Murphyego
Zwiń mapę
2008
08
sie

prawo Murphyego

 
Holandia
Holandia, Amsterdam
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1091 km
 
odprawa na Okęciu przebiegła bezproblemowo. Główny bagaż nadany, oczekujemy na start. Właśnie minął planowy czas startu - mijają minuty - no oczywiście parę minut opóźnienia to przecież żaden problem - ale... zaczynam odczuwać lekki niepokój. Zerkam na Elżbietę - ta zdaje się nic sobie z tego nie robić - niech śpi. Upływa dobre pół godziny - po głowie zaczynają mi krążyć głupawe myśli - zdecydowanie przeganiam je - będzie dobrze. Wreszcie narastający huk silników obwieścił upragniony start. Lecimy! Przez głośniki dochodzą mnie szczątkowe słowa komunikatu o dalszych połączeniach - jest też informacja dla lecących do Ameryki Południowej, ale nie wszystko rozumiem. Patrzę pytająco na Dawida - ale ten ma wymalowany na twarzy stoicki spokój, więc wszystko pewnie OK.
Lądujemy na lotnisku Schiphol w Amsterdamie ze znacznym opóźnieniem - to już wszystkim wiadomo. Opuszczamy gęsiego samolot - minuty teraz wydają się trwać wieki. Rozumiemy sytuację bez słów - sprintem ruszamy przez trzecie co do wielkości lotnisko w Europie i to prawie na drugi jego koniec, a odprawa do Sao Paulo kończy się lada chwila - wpadamy do terminalu zadyszani - jesteśmy - ale... niestety o 5 minut za późno!. Na nic prośby, groźby i argumentacje - obsługa KLM "betonowa". Oczywista wina przewoźnika - a ten nic i tylko swoje jak zdarta płyta: "nie da się już przeładować bagażu głównego - następny możliwy lot do Limy dopiero jutro rano".
Tylko dzięki zgraniu, stanowczości i graniczącej z desperacją postawie całej naszej grupy udaje się wynegocjować zapewnienie pokrycia kosztów związanych z przymusowym postojem w zakresie wyżywienia i noclegu przez winowajcę zamieszania - KLM. Tak więc lżejsi o bagaż główny a z tym tylko co kto miał na sobie i z bagażem podręcznym ruszamy wykorzystać pozostały czas na zwiedzanie stolicy kraju wiatraków i tulipanów
A co do tytułu tego wpisu: to jedno z praw Murphyego mówi: "jeżeli coś może się nie udać - nie uda się na pewno." W naszym wypadku, o zgrozo, prawo to zaczęło się sprawdzać...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 27 wpisów27 1 komentarz1 353 zdjęcia353 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
08.08.2008 - 29.08.2008