Pobudka o 2:45. Strome ściany kanionu otaczające dolinkę w której spaliśmy mienią się srebrzyście w blasku księżyca, a nad głową niebo pełne gwiazd i konstelacji nieba południowego - tu po raz pierwszy w życiu mogę na żywo zobaczyć Krzyż Południa! Krawędzią wzdłuż pionowych ścian kanionu płynąca rzeka wygrywa swoistą serenadę. Chciałoby się zostać dłużej, ale musimy się śpieszyć - o 3:00 wyjazd z kanionu i to na grzbiecie mułów (50 soli od muła bez targowania, bo były już dwa ostatnie więc wóz albo przewóz). Karawana złożona z kilku zwierząt pnie się coraz to wyżej wąską ścieżką często tuż przy krawędzi zbocza. Miejscami ciemno, że nic nie widać i tylko słychać stukot kopyt a wraz z nim nadzieja, że muł "wie" gdzie iść, bo o kierowaniu nim można zapomnieć - idzie po swojemu, na pamięć jak został nauczony. Chwile grozy to momenty kiedy jednemu mułowi zachce się minąć drugiego - wtedy to już tylko modlitwa. Tak czy siak adrenalina zapewniona a wrażenia niezapomniane! O świcie docieramy do Cabanaconde, gdzie czekamy za resztą ekipy by wyruszyć busem do Crus del Condor - punktu widokowego nad krawędzią kanionu Colca, skąd można zaobserwować przy odrobinie szczęścia szybujące kondory (zazwyczaj między 9:00 a 12:00). Na miejscu tłoczno - zajęliśmy więc strategiczne pozycje obserwacyjne i ... czekamy. Długo, ale opłaciło się - "polowanie" z kamerą i aparatem zakończyło się pełnym powodzeniem :) a wrażenia pozostaną na długo w naszej pamięci. Wracamy do Arequipy początkowo krętą drogą z której rozprzestrzenia się przepiękny widok na Dolinę Colca pokrytą polami tarasowymi. Tu i ówdzie mijamy po drodze indian Keczua w swoich kolorowych regionalnych strojach, a jadąc dalej już przez Altiplano natrafiamy na niespotykane nigdzie indziej na świecie Vicunie - zwierzęta wielbłądowate, z których uzyskuje się delikatną i cenioną wełnę. Jeszcze tylko zostaje do pokonania jeden z najwyższych punktów naszej podróży: Przełęcz Wiatrów (4950m n.p.m.). Stąd roztacza się niesamowita panorama na osiem okolicznych wulkanów ze szczytami pokrytymi lodem. Do Arequipy docieramy późnym popołudniem pełni wrażeń, strudzeni ale szczęśliwi.
Informacja:
- bilet turystyczny: 35 $ (umożliwia poruszanie się po całej strefie Colca)
- wypożyczenie muła: 40-50 Soli